wtorek, 11 grudnia 2018

Sirotkin łączony z Ferrari?

Kurz posezonowej zawieruchy powoli opada i nawet najzagorzalsi fani sportów motorowych muszą spojrzeć prawdzie w oczy: nie zobaczymy Siergieja Sirotkina na polach startowych przed GP Australii w marcu, nie zobaczymy też przed żadnym innym wyścigiem Formuły 1 w nadchodzącym sezonie.

Nie znaczy to jednak że Sirotkin, który wyraźnie poświęcił aspekt sportowy sezonu 2018 na rzecz rozwoju przyszłorocznego bolidu tylko po to, aby zostać wykolegowany z pomocą pieniędzy koncernu paliwowego na ostatniej prostej, traci kontakt z królową motosportu. Z usług mistrza Europejskiej Formuły Abarth z 2011 roku chce skorzystać Ferrari. Sam Siergiej na temat ewentualnej współpracy ze stajnią z Maranello wypowiada się z optymizmem:

To potencjalnie świetna sytuacja, ponieważ obejmuje współpracę z trzema zespołami: Haasem, Sauberem i Ferrari.
Mówi Rosjanin, cytowany przez onestopstrategy.com
Pochylimy się nad tą kwestią w przyszłym tygodniu, zwłaszcza, jeśli za cel postawimy sobie powrót do Formuły 1 w 2020.
Jak widać, chociaż sytuacja jest nadal świeża i większość osób na miejscu Siergieja byłaby zajęta wylewaniem żalu z powodu utraconego miejsca w bolidzie Williamsa, on już patrzy w przyszłość i mierzy wysoko. Nam, kibicom, nie pozostaje też nic innego niż ściskać kciuki i przestać przejmować się chwilowymi niepowodzeniami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz